Przejdź do treści

Serdecznie zapraszamy do zwiedzania wystawy „P O D O B L I Z N Y”!

Wystawa P O D O B L I Z N Y to interdyscyplinarna prezentacja obejmująca zróżnicowane formy działalności artystycznej takie jak malarstwo, rysunek, grafika, fotografia, performance i multimedia; wywodzące się z działalności akademickiej środowisk artystycznych Gdańska, Poznania, Lublina, Łodzi, Katowic, Bełchatowa i Londynu.

Galeria jest otwarta od wtorku do piątku oraz w niedziele, w godzinach 9:00–17:00. Ostatnie wejście możliwe jest do godziny 16:45. W poniedziałki, soboty oraz w dni ustawowo wolne od pracy Galeria pozostaje nieczynna.

Uwaga! W niedzielę 18 maja Galeria będzie zamknięta – tego dnia zwiedzanie nie będzie możliwe.


O wystawie

Podoblizny, słowo brzmiące jakby zawierało literówkę, usterkę, jednocześnie sugestywnie odsyłające do podobieństwa w jakiś sposób naznaczonego. Naznaczenie takie bywa najczęściej śladem intensywnego doświadczenia choć nie zawsze muszącego pozostawiać wyraziste, ostre rysy. Czasami ślady nawet największej ekspresywności znikają w oka mgnieniu przeradzając się we własne zaprzeczenie lub ledwie zauważalne osady tworzące odkładające się w naszej nieświadomości warstwy. To naznaczenie nie definiuje również jednoznacznie typologii tych doświadczeń lokując je w wielu obszarach doświadczeń, poznawczych aktach partycypacji lub opisu rzeczywistości, w sferze cielesnych/psychicznych przeżyć, sposobów wyrażania i konstruowania świata, łącząc, zespalając, a czasami rozdzielając czucie z widzeniem i nazywaniem. W zasadzie każde spojrzenie może przybrać formę naznaczenia to kwestia intencjii interpretacji.

Pojęcie podoblizny łączy się w sposób bezpośredni z pojęciem podobizny poprzez jego specyficzne nacechowanie. Samo podobieństwo z kolei otwiera możliwości niemal nieograniczonych asocjacji, kreuje rzeczywistość tajemniczą, obecność analogiczną, pokrewną, sam fakt podobności fascynuje i zarazem niepokoi możliwością (okolicznością) wystąpienia przeciwieństw identyczności i różnicy. Ale podobieństwo stanowi jedno z kluczowych pytań o język sztuki, o jej reprezentację bytu, symbolicznie ukształtowanych znaków zjawisk, przedmiotów, uczuć, idei. W takim kontekście wszelkie „odstępstwa” od desygnatu stanowiące w istocie próbę opowiedzenia o nim właśnie przy pomocy różnicujących własności relacji obrazowych, dźwiękowych, tekstowych itp. stanowiących swoistą operację poznawczą na konkretnym zjawisku, abstrakcyjnym przedmiocie, zdarzeniu, wyobrażeniu, za każdym razem pozostawiającą nowy ślad, czasami bliznę. Podobieństwo nie wyklucza indywidualności ale znacznie ogranicza jej wymiar. Blizna, rysa na podobności, podoblizna, staje się śladem przekroczenia, warunkiem wiedzy, dystansu, rozpoznania poprzez sztukę tego co stanowi impuls dla podejmowanych procesów twórczych.

Projekt w obszarze własnej działalności artystycznej Beaty Cedrzyńskiej obejmuje działania interdyscyplinarne mówiące o przemijaniu, którą człowiek stara się za wszelką cenę wyprzeć ze swojej świadomości: „pragnę sięgać do tematów ważnych, trafiających w sedno naszych ludzkich obaw i najgłębiej skrywanych lęków. Stawać twarzą w twarz z naszym nieuniknionym losem. Dotykać owianego zwykle tajemnicą problemu przemijania i śmierci. Pomimo, że pamięć nasza szybko się wyczerpuje, a nieubłagany czas zaciera wspomnienia, oddalając nas od emocji towarzyszących niegdyś istotnym momentom naszego życia, ja w pewnym sensie usiłuję paradoksalnie zatrzymać chwile. Pragnę poprzez swoją twórczość będącą przejawem refleksji skierowanej wobec własnego życia, myśli o śmierci bliskich i swojej własnej, skłonić odbiorcę do zatrzymania się i przemyśleń.”

Jak napisał Ingarden: „Pogrążony w czasie, do siebie jako do istoty niepodległej czasowi wiecznie tęskniący, człowiek czuje się zagrożony przemijaniem i niewiadomą nicością jutra. Nie uświadamiając sobie tego, chce uciec od siebie, o sobie samym zapomnieć. Stara się nie widzieć, że nieustannie przemija, że z każdą chwilą kończy się jak wypalający się żar (…). By nie czuć się osamotniony i obcy na świecie, stwarza sobie fikcję obowiązku wobec czegoś, czego właściwie nie ma, co jest nieważne, ale co sam sobie wytworzył i czemu – nie przyznając się do tego – nadaje pozór doniosłości i istnienia (…). Myśli, że buduje świat dokoła siebie i siebie w tym świecie, a tymczasem tłumi własny lęk przed grożącą mu pustką. I przez to tym bardziej już dziś pustką się staje”.

Zainteresowany studiami? Skontaktuj się z nami!

Skontaktuj się z Działem Rekrutacji, aby otrzymać odpowiedzi na wszystkie swoje pytania.

rekrutacja@pja.edu.pl


Zobacz inne aktualności